piątek, 28 czerwca 2013

Belgia: koniec z wolną sprzedażą broni

Belgia nie będzie już posiadała listy broni, na której posiadanie nie jest potrzebne żadne zezwolenie [polskieradio.pl, dostęp 27.06.2013]. Minister sprawiedliwości Belgi, pani Annemie Turtelboom, jak sama powiedziała „w trosce o porządek publiczny”, anulowała listę broni, której faktu posiadania nie trzeba zgłaszać organom władzy. Chodzi tu głównie o broń historyczną, dekoracyjną czy ludową. Troska ta zapewne jest podyktowana tragicznymi wydarzeniami w mieście Liege, kiedy to mężczyzna otworzył ogień w centrum miasta do przechodniów.

No cóż, pozostaje tylko trzymać mocno kciuki za panią minister, ponieważ, skoro władza będzie kontrolowała każdą sztukę broni palnej znajdującej się w rękach obywateli Królestwa Belgii, to prawdopodobieństwo, że ktoś zostanie postrzelony na ulicy spadnie praktycznie do zera. Tak samo jest przecież z narkotykami - są zakazane, więc nikt ich na oczy nie widział; podrabianym alkoholem - pędzenie bimbru jest zakazane, więc nikt tego nie robi; lub przekraczaniem prędkości na drodze - są zakazy, więc nikt tego nie robi. Mamy zatem kolejny przykład jak w trosce o dobro obywateli, państwo nakłada im kolejny kaganiec i kontroluje kolejne obszary ich życia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz